Mam już zdjęcia do posta ze stylizacją, ale to za kilka dni. Dzisiaj przygotowałam krótką notkę na temat sklepu Top Shop.
Kiedy otworzony, kto wymyślił, skąd nazwa - tego nie wiem, więc pisać nie będę. Podzielę się raczej moją opinią na temat sklepu.
Kiedy otworzony, kto wymyślił, skąd nazwa - tego nie wiem, więc pisać nie będę. Podzielę się raczej moją opinią na temat sklepu.
Z tego, co się orientuje, w Polsce istnieje tylko jeden salon marki znajdujący się w Warszawie, a niedługo, bo już 27 września, pojawi się również w Gdyni. Zdania na temat Top Shopu są podzielone - jednym ubrania i dodatki stamtąd się podobają, innym nie. Ja należę do pierwszej grupy (gdyby byłoby inaczej, nie pisałabym tego posta). Bardzo podobają mi się wszystkie rzeczy, które można tam kupić. Nie lubię prostych stylizacji, wolę poeksperymentować, więc to coś dla mnie. Jestem absolutnie zakochana we wszystkich spódnicach do kolan z hasłami, wzorzystych plecakach, dżinsowych topach i sandałach z metalowymi zdobieniami. Jedyną wadą marki jest - niestety - cena. Swetry po 300 zł, dodatki niedużo tańsze. Albo kupuje się tylko tam, ale raz na kilka miesięcy, albo czeka się na wyprzedaże. Wtedy też nie jest tanio, ale szukać zawsze warto.
Na koniec tego niezbyt długiego posta przygotowałam kilka rzeczy, które spodobały mi się najbardziej.
Bardziej i mniej oryginalne, ale wszystkie inne, lepsze, ciekawsze i lepiej wykonane, niż w innych sieciówkach. Wystarczy narzucić na siebie trampki, koszulkę i (na przykład) legginsy stamtąd. Świetna stylizacja gotowa!
Mam wiele powodów, by uwielbiać ten sklep. Wymienione kilka linijek wstecz to jedynie nieliczne z nich. Nie będę ich tu wypisywać, mając nadzieję, że te kilka zdań i screen Wam wystarczają.
AStyless
xx
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz